Maksymilian Wojtuń – przedszkolak z Przedszkola Samorządowego w Haczowie z filią w Trześniowie uzyskał tytuł mistrza Polski do lat 6 w szachach. Maksymilian W dniach 14-18 października odbyły się w Poroninie Mistrzostwa Polski Dzieci do lat 6 i 7, w których wystartował 6-letni, Maksymilian. Poprosiliśmy mamę Maksia, która jest z pewnością bardzo dumna ze swojego syna o to, aby opowiedziała nam o swoim niezwykłym dziecku:
Maksymilian od urodzenia był spokojnym dzieckiem, ale bardzo ambitnym i wrażliwym. Zawsze starał się zrozumieć otaczający go świat pytając o wszystko. Bardzo lubi śmiać się i żartować, aktywnie uczestniczy w zajęciach piłki nożnej jak również chętnie uczęszcza na basen. Mimo wielu zajęć ruchowych to jednak logiczna gra jaką są szachy stała się jego pasją.
Gry w szachy nauczył go tata, który zaszczepił w nim pasję do tej trudnej dyscypliny. Pomimo młodego wieku Maksiu już jako 4 latek potrafił poprawnie przesuwać bierki po planszy. Szybko zrozumiał zasady i pewne schematy, które panują na "desce" - w żargonie szachistów tak określa się szachownicę.Obserwując zaangażowanie syna postanowiłam zapisać go do Krośnieńskiego Klubu Szachowego „Urania” Krosno. Pierwszy sukces przyszedł bardzo szybko, bo już po miesiącu Maksiu wygrał pierwszy turniej o Złotą Wieżę w Brzozowie. Pomimo braku doświadczenia pokonał dużo starszych rywali, zdobywając od razu czwartą kategorię szachową i przeskakując piątą.
Niestety na Podkarpaciu nie odbywa się za dużo turniejów gdzie Maksiu mógłby rywalizować z rówieśnikami. Startując w rozgrywkach szachowych, grając z dużo starszymi i silniejszymi zawodnikami nabierał doświadczenia. Choć uśmiech na twarzy po wygranej partii jest niepowtarzalny to gorycz porażki uczy najwięcej. Po takiej porażce trzeba też umieć się podnieść zwłaszcza u takiego małego chłopca. Szachy to gra, która świetne odzwierciedla prawdziwe życie, uczy pokory oraz szacunku do przeciwnika. To od ciebie zależy czy chcesz stać biernie czekając na ruch rywala czy będziesz atakował i niewątpliwie mój Maksiu do takich wojowników należy (Śmiech)Do klubu jeździmy dwa razy w tygodniu, to tam obecny trener Pan Marian Lorenc dostrzegł w nim potencjał. Przygotował Maksia na pierwszy poważny turniej czyli Szkolne Mistrzostwa Polski w Pokrzywnej, w której syn zajął bardzo wysokie drugie miejsce, grając z rok starszymi dziećmi. Wtedy dotarło do nas, że „coś z niego będzie”:). Szachy to gra, w której ogromną rolę pełnią systematyczne treningi. Maksiu to rozumie i sam ćwiczy rozwiązując zadania oraz grając w szachy przez Internet z zawodnikami z całego świata.
W czasie pandemii gdzie cały sport się zatrzymał, zamknięto stadiony, odwołano treningi, paradoksalnie szachy przeżywają swój wielki powrót. Wiele dyscyplin przeniosło się do Internetu, turnieje szachowe także. To właśnie w jednym z nich mój Maksio wziął udział i na 136 zawodników i zawodniczek z całej Polski w wieku przedszkolnym syn zajął 4 miejsce ( w grupie chłopców był 3 ). Chciałabym dodać, że to nie jest tak, jak się wielu ludziom wydaje, że on będzie wygrywał wszystko, że przychodzi mu to łatwo. Do szachów trzeba mieć predyspozycje, ale przede wszystkim to ciężka praca. Zdrowe podejście też jest bardzo ważne, nagrody dla niego nie są ważne, dla niego bardziej liczy się satysfakcja, że czas, który poświęca na szachy nie idzie na marne. Taką właśnie postawę staramy się z mężem wpoić w naszego syna od samego początku.
Przez wprowadzenie stanu epidemiologicznego w kraju, w kwietniu tego roku zostały odwołane Mistrzostwa Polski do lat 6. Dla Maksia była to smutna wiadomość, gdyż wyjazd na kilkudniowy turniej to takie mini wakacje. Nie tylko szachy, ale cała otoczka, spotkania z kolegami, gry, zabawy, pobyt w hotelu to wszystko dla dziecka jest nowe i ciekawe. Maksiu świetnie odnajduje się w takiej rzeczywistości. Na szczęście Mistrzostwa Polski obyły się w październiku tego roku, walka była do samego końca. Trzech zawodników zgromadziło taka samą ilość punktów, ale to Maksymilian zdobył 1. miejsce, za sprawą punktacji pomocniczej, gdyż jako jedyny wygrał z całą czołówką! Satysfakcja jest ogromna, jako mama jestem bardzo dumna. Nie obeszło się bez łez po ogłoszeniu wyników i na rozdaniu nagród. Żeby zrozumieć skale sukcesu trzeba mieć świadomość, że na mistrzostwa Polski przyjechały dzieci z czołowych klubów ekstraklasy szachowej. Tym bardziej należą się wielkie brawa i podziękowania dla pana Mariana Lorenca, który jest prezesem i trenerem krośnieńskiego klubu grającego w 2. lidze!!! Pomimo ciągłych sukcesów naszych krośnieńskich szachistów nadal ten sport jest niedoszacowany, nie doceniany, ale mam nadzieję, że niedługo trafi na listę sportów olimpijskich i ta sytuacja się szybko zmieni.
Podsumowując moją wypowiedź, mogę z pełną odpowiedzialnością stwierdzić i zachęcić wszystkich do tego żeby inwestować w swoje pociechy- przede wszystkim poświęcić im swój czas, swoją uwagę, pieniądze, ale przede wszystkim swoja miłość.Dziękuję Anastazja Wojtuń.
W imieniu Wójta Gminy Haczów gratulujemy przede wszystkim rodzicom umiejętności prowadzenia ścieżki rozwoju syna, a Maksymilianowi życzymy dalszych sukcesów!